Premier League World

Świat Premier League w możliwie najbardziej przekrzywionym zwierciadle.


Maj 28, 2018

Czy Łukasz Fabiański zyska na spadku Swansea?

Obok West Bromich i Stoke, z Premier League spadło Swansea, w którym pierwszym bramkarzem jest Łukasz Fabiański.

Porażka w ostatniej kolejce 1:2 ze Stoke, po której zwolniono dotychczasowego trenera Carlosa Carvalhala, zwieńczyła sezon walijskiej drużyny. Sezon, który z pewnością zostanie zapamiętany niechlubnie. Klub prezentował się znacznie poniżej oczekiwań, przede wszystkim w meczach wyjazdowych, w których zdobył zaledwie 12 punktów. W Swansea zawodziła kolejny rok defensywa, ale również i ofensywa. Najlepszy strzelec zespołu Jordan Ayew zdobył zaledwie 7 bramek grając w 36 spotkaniach. Ciężko szukać w polu jasnego punktu, jednak między słupkami kolejny raz swoją klasę potwierdził Łukasz Fabiański.

Fabiański po porażce ze Stoke City

Fabiański, dla którego prawdopodobnie był to ostatni sezon w walijskiej drużynie…

… i nic w tym dziwnego. Co prawda liczba 9 czystych kont nie powala na kolana , to jednak należy wziąć poprawkę na postawę obrony Swansea, która w tym sezonie właściwie nie istniała. Fabiański swoją klasę potwierdzał w kolejnych meczach, prowadząc przez zdecydowaną większość sezonu w klasyfikacji, w której pod uwagę brano liczbę skutecznych interwencji. Finalnie na angielskim podwórku wyprzedził go Jack Butland, na europejskim jeszcze tylko Nicolas z Hellas Verona. Wiele razy Fabiański ratował punkty drużynie, której barwy broni od 2014 roku. Został również wybrany przez kibiców zawodnikiem sezonu, o czym więcej możecie poczytać na Fabiański doceniony przez kibiców.

Ponoć kilka dni po zakończeniu rozgrywek Fabiański poprosił o zgodę na transfer. Możliwe, że to właśnie spadek Swansea będzie swego rodzaju trampoliną dla Łukasza. Jak widać na załączonym obrazku bardzo przeżył on spadek, jednak nie można trwać dalej w marazmie. W Arsenalu głównie brak szczęścia i Arsene Wenger nie pozwoliły mu przebić się do pierwszego składu, w Swansea ma pewne miejsce, jednak jest to klub o zdecydowanie za małych możliwościach jak na umiejętności i ambicje reprezentanta Polski. Mówi się o Napoli, z którego odchodzi Pepe Reina, w którym aklimatyzacja u boku Milika i Zielińskiego byłaby z pewnością ułatwiona. Jego renoma jest znana w Europie, jednak Fabiański jest marką przede wszystkim na Wyspach. Zna warunki i specyfikę Premier League doskonale, żal byłoby wypuszczać go z Anglii. Może Liverpool połasi się w końcu na prawdziwego bramkarza, żeby zastąpić nim Lorisa „Dziurawe Ręce” Kariusa? Nie ulega wątpliwości, że to teraz jest najbardziej odpowiedni moment, na pozostawienie „Łabędzi”. Choć patrząc na ostatnie 2 sezony lepszym określeniem są „brzydkie kaczątka”.